środa, 3 sierpnia 2016

"Kurort Amnezja" Anna Fryczkowska


Do sięgnięcia po książkę skusiła mnie ciekawa okładka, piękna i tajemnicza zarazem, a sam opis przywołał na myśl coś, czego jeszcze nie czytałam. Zapowiadał intrygującą fabułę, pełną wielu skrajnych emocji. 
"Z dzisiejszą wiedzą zawsze moglibyśmy lepiej poukładać wczorajsze sprawy."
Dwie kobiety, Wanda i Marianna. Jeden tragiczny wypadek, jedna chciałaby zapomnieć, bo w nim straciła męża, a druga zapomniała o wszystkim, co było wcześniej. 
Wanda dwa miesiące temu straciła ukochanego męża, z którym w jej mniemaniu wiodła szczęśliwe życie. To jednak mrzonki. Po śmierci Pawła dowiaduje się, że ukochany miał romans z dużo młodszą od siebie kobietą. Na domiar złego w wypadku, w którym zginął Paweł uczestniczyła także kochanka - Marianna. Wiedziona chęcią poznania odpowiedzi na dręczące ją pytania, a przede wszystkim chęcią zemsty, trafia do nadmorskich Brzegów. 
Marianna nie pamięta nic sprzed wypadku, nie wie kim jest, kim była Jej życie rozpoczyna się w momencie wybudzenia po wypadku. Od innych wie, że w wypadku uczestniczył mężczyzna, który nie żyje, że ma narzeczonego, który bardzo się o nią troszczy. Aby doszła do siebie i stopniowo odzyskiwała pamięć narzeczony wywozi ją z Warszawy do nadmorskiego pensjonatu prowadzonego przez jego ciotki. Marianna pomimo amnezji czuje, że coś jest nie tak. Ma dziwnie przeczucie, że narzeczonemu wcale tak bardzo nie zależy na powrocie dziewczyny, którą była przed wypadkiem. Na nowo formuje ją wedle swoich upodobań, na posłuszną i podporządkowaną przyszłemu mężowi żonę. 
Konfrontacja kobiet i tajemnicze morderstwo uruchamiają machinę kolejnych zdarzeń nasyconych emocjami bliskimi szaleństwu.
Do tego tajemniczy żółty notes Pawła - męża i kochanka w jednym, który może rozszyfrować tylko jedna z bohaterek, a tam zawarta jest prawda.

"Kurort Amnezja" to świetna fabuła przede wszystkim, historia pełna silnych emocji, miłości i zdrady, prawdy i kłamstwa, zbrodni i kary, życia i śmierci. To nie tylko powieść obyczajowa, to thriller psychologiczny dotyczący natury ludzkiej, śmierci i żałoby. Wanda jest tak szczera w swoim cierpieniu, że wraz z nią odczuwamy ból każdą komórką naszego ciała, momentami czytając miałam dreszcze na całym ciele. Z kolei postać Marianny, choć odrobinę zbyt naiwna, pomaga nam wejść w głąb duszy ludzkiej. Wadą książki jest język, jak dla mnie trochę zbyt bezpośredni. Na początku książki bardzo mnie drażnił, jednak z każdą kolejną stroną powoli się do niego przyzwyczajałam, a w ostatecznym rozrachunku pomysł na niesztampową fabułę zwyciężył. 



Moja ocena: 7/10

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)