"Prawda jest taka, że ty i ja to wyzwanie. Dla nas i dla świata nas otaczającego. Ja jestem gotowa je podjąć. A ty?"
Zazwyczaj mam tak, że po książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej mogę sięgać w ciemno, ale w przypadku "Skazanych na ból" nie byłam tego już taka pewna. Skutecznie omijałam ją w księgarniach, w bibliotece. Byłam pewna, że autorka wystawi moje przekonania oraz to, co jest dla mnie ważne, jakie wartości cenię, na wielką próbę, kradnąc jednocześnie kawałek mojego serca. Pod wpływem pewnej rozmowy uległam. I co... miałam rację, a teraz sklejam moje serce roztrzaskane w drobny mak.