wtorek, 16 kwietnia 2019

"Powiększenie" Andrew Mayne

"Prawdziwym niebezpieczeństwem wcale nie jest to, (...) że dobrzy stają się źli. Prawdziwe zagrożenie to fakt, że dobrzy czynią zło, nie widząc w swych uczynkach niczego złego."
W tamtym roku niektórzy książkomaniacy za sprawą świetnej akcji promocyjnej wydawnictwa przeczesywali lasy w poszukiwaniu pierwszego tomu historii nietuzinkowego Theo Craya. "Naturalista" zachwycił mnie pod wieloma względami, i z wielkim wyczekiwaniem czekałam na moment, kiedy do moich rąk trafi kontynuacja przygód tego osobliwego naukowca. 
Nowa powieść autora bestsellerowego "Naturalisty"!

Aby schwytać drapieżnika, musisz myśleć tak jak on. A żeby to zrobić – musisz odnaleźć go w sobie... Doktor Theo Cray powraca!

Życie Theo Craya po konfrontacji ze śmiertelnie niebezpiecznym mordercą nie wraca już na poprzednie tory. Karierę uniwersytecką zastąpiła praca dla amerykańskiego wywiadu, a dotychczasową anonimowość – medialny szum wokół jego osoby. Nie ma dnia, by ktoś nie prosił go o pomoc w poszukiwaniu zaginionych bliskich. Historia Williama Bostroma, zrozpaczonego ojca, którego syn zaginął dziewięć lat temu, na pozór nie różni się od innych. Craya jednak zaskakuje bierność policji w tej sprawie. Okazuje się też, że syn Bostroma to bynajmniej nie jedyny porwany chłopiec w okolicach Los Angeles. Czyżby kolejny zbrodniarz działał na peryferiach systemu? Theo Cray rusza jego tropem. Jednak czy jego naukowa wiedza i systemy komputerowe wystarczą, by zmierzyć się ze światem miejskich legend i mrocznych wierzeń?
Pisząc recenzję "Powiększenia" nie sposób nie porównywać tej książki ze swoją poprzedniczką. Na tym polu Andrew Mayne potwierdził swój kunszt i jednocześnie udowodnił, że "Naturalista" nie był tylko jednorazowym sukcesem, a bardzo przemyślaną serią, z osobliwym głównym bohaterem, który niczym ostatni sprawiedliwy tropi bezwzględnych seryjnych morderców. 
Pomysł na fabułę, choć z założenia opiera się na podobnym schemacie, jest świetny i zrealizowany z pełną świadomością i znajomością gatunku. Andrew Mayne znów wciągną swojego bohatera w wyrafinowany pościg za tajemniczym Zabaweczką. Dodanie do fabuły miejskich legend, krążących wokół postaci mężczyzny, którym rodzice straszą swoje pociechy, jest dodatkowym atutem powieści. Niezawodny Theo opierając się jedynie na kilku poszlakach, w tym licząc wspomnianą legendę oraz kilka dziecięcych rysunków, po raz kolejny przestawia się na tryb łowcy. Jednak tym razem czas odgrywa kluczową rolę, musi dotrzeć do mordercy, zanim życie straci kolejne niewinne dziecko.

"Niech ci się nie wydaje, że skoro przeżyłeś starcie z jednym potworem, to poradzisz sobie z drugim. Mnie się udało, bo zamiast pchać mu się prosto w łapy, uciekałem jak najdalej od niego."
Theo Cray jest typem bohatera, którego uwielbiam, niezwykle błyskotliwy, zawzięty, a nawet zarozumiały i cyniczny. Jego największym atutem jest niecodzienny umysł i umiejętność logicznego pojmowania rzeczywistości. Dostrzega rzeczy z pozoru niedostrzegalne, stawia pytania, które stają się tymi najważniejszymi i w ostatecznym rozrachunku prowadzą do schwytania kolejnego seryjnego mordercy. Jeśli jeszcze nie czytaliście "Naturalisty", a macie zamiar sięgnąć po recenzowaną książkę, musicie koniecznie to nadrobić. Przede wszystkim dlatego, że pozwoli Wam to lepiej poznać głównego bohatera, którego osoba łączy obie części. 

Podobnie jak to miało miejsce w przypadku "Naturalisty", także i tutaj prywatne śledztwo naukowca miesza się z zagadnieniami naukowymi. Czytelnik otrzyma odpowiednio zbilansowaną dawkę informacji, które wprowadzą go do świata głównego bohatera. W tym przypadku autor wielokrotnie porusza także temat kilku seryjnych morderców, ich działań i czynności prowadzących do ich schwytania, przy czym zauważa jak często przepisy prawa zawiązują ręce prowadzącym śledztwo. Książkę czyta się z wielkim zainteresowaniem i ciekawością. Z napięciem śledzimy każdy krok i działanie podjęte przez Theo Craya, trzymamy kciuki, aby wygrał z czasem i seryjnym zabójcą. A co do kreacji postaci książkowego antagonisty, muszę przyznać, że jego zbrodnie dosłownie mroziły mi krew w żyłach. Na szczęście autor  po raz kolejny oszczędziła nam tych wszystkich okropności skupiając się na finalnym efekcie czynów mordercy, a przede wszystkim na drodze do odkrycia prawdy na temat zaginionych dzieci. 
"Mój świat to świat nauki i sprawdzalnych założeń, jego - kraina magii. Zaś reguły magii są zupełnie nieprzewidywane."
"Powiększenie" ma swoje drobne mankamenty, głównie w postaci zakończenia, które minimalnie mnie zawiodło, było ciekawe, ale trochę zbyt ogólnikowe i pospiesznie zakończone. Mayne zdecydowanie uchylił czytelnikowi drzwi, ale nie pozwolił zajrzeć do środka. Jednak to jedyne zastrzeżenie jakie znalazłam i w kontekście całej powieści nie psuje absolutnie niczego. 

Tytuł: Powiększenie
Cykl: Theo Cray
Autor: Andrew Mayne
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Data wydania: 3 kwietnia 2019
Ilość stron: 384
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał
Wydawnictwo:

Recenzję pierwszej części cyklu z profesorem Theo Crayem przeczytacie tutaj.

Za książkę "Powiększenie" bardzo serdecznie dziękuję serwisowi Jakkupować.pl


6 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji czytać pierwszego tomu, ale ze wszystkich stron, włącznie z Twoją recenzją słyszę, że warto się zapoznać z tymi dwiema książkami.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto, polecam. Tylko tak jak pisałam, aby mieć pełny obraz postaci głównego bohatera warto najpierw przeczytać "Naturalistę", a dopiero potem "Powiększenie". Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Na początku nie byłam przekonana do tej serii, ale wygląda na to, że warto spróbować :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem warto, seria napisana z pomysłem, a postać głównego bohatera powala, człowiek idealny w swojej nieidealności.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)