środa, 30 listopada 2016

Czytelnicze podsumowanie listopada 2016.


Zastanawiam się, czy tylko mi czas tak ucieka przez palce? Listopad dopiero co się zaczynał, a już się kończy. Ale to może i dobrze, bo niezbyt dobrze będę go wspominała. Zarówno na polu prywatnym jak i czytelniczym zmagam się z kłopotami :( Prywatnie, to ciągłe choroby córki, a czytelniczo ogromny kac książkowy. Mam nadzieję, że grudzień okaże się bardziej szczęśliwy. Ale wróćmy do tego co tu i teraz.

Co prawda absolutne minimum jakie sobie założyłam zaliczyłam, ale nie jestem tak do końca usatysfakcjonowana. Przeczytałam 6 książek (3 z biblioteki i 3 z mojego prywatnego zbioru). 2 406 stron to mniej więcej 80 stron dziennie. Niby dużo, ale jednak...

Recenzje:
  • "Obserwator" Charlotte Link (KLIK)
  • "Bez winy" Mia Sheridan (KLIK)
  • "A potem przyszła wiosna" Agnieszka Olejnik (KLIK)
  • "Odważni" Nicholas Evans (KLIK)
  • "Mimo moich win" Tarryn Fisher (KLIK)
  • "Mimo twoich łez" Tarryn Fisher (KLIK)
W listopadzie mogliście też przeczytać zaległą recenzję książki, którą skończyłam czytać w ostatnich dniach października. Chodzi mi o "Śnieżnego wędrowca" Elizabeth Herrmann (KLIK), w którym główne skrzypce gra tajemnica i intryga.
Nie mogło też zabraknąć czegoś dla najmłodszego czytelnika. Tym razem była to propozycja dwóch książeczek: "Rety! Jakie niesamowite są zwierzęta" i "Rety! Jakie niesamowite jest ludzkie ciało" (KLIK). Obie bardzo pięknie wydane, pełne ciekawostek, faktów znanych i nieznanych, z kolorowymi obrazkami i zwariowanym rozmieszczeniem tekstu. 

Najlepsza książką miesiąca... ciężko wybrać, bo wszystkie były bardzo, bardzo dobre, każda miała w sobie coś innego, co mnie porwało i zafascynowało. Jednak jeśli już musiałabym wybierać byłyby to książki Tarryn Fisher, czyli "Mimo moich win" i "Mimo twoich łez" przede wszystkim za oryginalnych bohaterów i niesztampową fabułę. 
Jednak najgorszej książki już nie jestem w stanie wybrać, nawet jeśli po jednej z nich oczekiwałam czegoś trochę innego niż otrzymałam, to i tak nie może ona pretendować do miana najgorszej książki miesiąca. Po prostu nie mogę tego zrobić.

Wybaczcie mi, jeśli przynudzam, ale jeszcze kilka słów o samym blogu. Postanowiłam go trochę spersonalizować, pojawiło się kilka zdjęć mojego autorstwa, między innymi moja najpiękniejsza księżniczka (KLIK). Jak Wam się podoba? Koniecznie dajcie znać w komentarzach. 
Właśnie! Tradycyjnie dziękuję za Waszą obecność i wszystkie komentarze. Dziękuję :)


Co w grudniu?
Przede wszystkim muszę dokończyć "November 9" Colleen Hoover, która już od samego początku rozbawiła mnie do łez. Mam też trzy książki z biblioteki i całą masę książek, które jutro powinien dostarczyć kurier, ale o tym jutro ;)


Jak u Was prezentuje się listopad? Macie jakieś plany na grudzień? Pochwalcie się w komentarzach, podajcie linki, a z pewnością do Was zajrzę. Pozdrawiam gorąco i życzę zaczytanego grudnia.

15 komentarzy:

  1. Mam zamiar w najbliższym czasie przeczytać "November 9".
    Może w przyszłości sięgnę po jakąś książkę Tarryn Fisher, ponieważ "Never never" bardzo mi się spodobało.
    Pozdrawiam, Ola
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie "Never, never" przyszło dzisiaj, więc jeszcze przede mną :) A "November 9" jak do tej pory mnie wzruszyło, ale przede wszystkim rozbawiło, ale mam przeczucie, że jeszcze mnie zaskoczy. Pozdrawiam

      Usuń
  2. 6 książek to bardzo dobry wynik! Cieszę się że należysz do osób którym przypadła do gusty twórczość Tarryn Fisher. Ja niecierpliwie czekam na ostatnia część serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja :) Dziś przyszło do mnie upragnione "Never, never", więc mam kolejną książkę tej Autorki i tym razem z moją ulubioną Collenn Hoover ;D

      Usuń
  3. 6 książek to dużo! Ja nieco więcej bo 10 ale to dlatego, że tyłek sprężyłam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, ja sama muszę się koniecznie zabrać za November 9, ale cały czas mi nie po drodze z tą książką, głównie dlatego, że teraz mam w domu remont i nie mam jak zabrać się za czytanie :/ Wiele osób poleca Mimo moich win, ale jakoś specjalnie mnie nie ciągnie do tej powieści :/

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli do czegoś nie jesteś przekonana, to nie ma co się sugerować tym, że ktoś ją poleca. Książka ma być przyjemnością. Kto wie, może w późniejszym czasie coś się zmieni :) Pozdrawiam, a "November 9" koniecznie przeczytaj, po skończonym remoncie na odprężenie będzie idealna ;)

      Usuń
  5. Życzę Ci zaczytanego grudnia i z niecierpliwością będę wypatrywać recenzji książki Hoover, ciekawi mnie tak jak Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo kończę i zdradzę tylko tyle, że jak zwykle Hoover nie zawodzi ;)

      Usuń
  6. Mi też czas leci, pędzi, goni, aż mam czasem chęć krzyczeć "WOLNIEJ", ale to w pewnym wieku już nie działa... Czytałam książki Fisher - rewelacja, w końcu jacyś konkretni bohaterowie:) Jestem ciekawa co też Caleb sobie o tym wszystkim myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładny wynik jak na listopad!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo byłam nim bardzo rozczarowana, ale chyba nie jest źle zważywszy na okoliczności :)

      Usuń
  8. Też przeczytałam 6 książek :D
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)