sobota, 19 stycznia 2019

"Nie odpuszczaj" Harlan Coben

"Cokolwiek tu się zdarzyło, nie odeszło do końca w przeszłość. Czasem czuje się coś takiego - kiedy zwiedza się starożytne ruiny, stare posiadłości albo kiedy jest się samemu w lesie takim jak ten. Echa przeszłości są ledwo słyszalne, ale nigdy do końca nie milkną."
"Nie odpuszczaj" to kolejny świąteczny prezent, a ponieważ jak dotąd nie dane mi było zasmakować prozy słynnego i uwielbianego przez wszystkich miłośników kryminałów Harlana Cobena, toteż stwierdziłam, iż lepszy moment już chyba nie nadejdzie. Zatem najwyższy czas zapoznać się z twórczością autora i przekonać się na własnej skórze 'o co kaman'. 
Małe miasto. Jedna tragiczna noc. I wielka tajemnica, która przetrwała lata.

Przed laty, jeszcze w szkole średniej, detektyw Napoleon „Nap” Dumas stracił brata. Leo i jego dziewczyna Diana zostali znalezieni martwi na torach kolejowych. W tym samym czasie zniknęła bez śladu również Maura, którą Nap uważał za miłość swojego życia.
Kiedy po latach od zaginięcia Maury śledczy znajdują jej odciski palców w samochodzie należącym do podejrzanego o morderstwo, Nap rozpoczyna gorączkowe śledztwo. Zamiast odpowiedzi natrafia jednak na kolejne niewiadome. Okazuje się, że nie wiedział nic ani o kobiecie, którą kochał, ani o przyjaciołach z dzieciństwa, ani o opuszczonej bazie wojskowej, w pobliżu której dorastał, a przede wszystkim – nie wiedział nic o Leo i Dianie, których śmierć jest o wiele bardziej mroczna i przerażająca, niż kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić.
Pierwsze spotkanie z twórczością autora jest zawsze wielką niewiadomą. Choć w przypadku Cobena powyższe stwierdzenie należy trochę nagiąć, to jednak nie byłam do końca pewna, czy styl, język i sposób prowadzenia akcji przez autora przypadną mi do gustu. Przypadły i jeśli pozostałe książki pisarza (a jest ich całkiem sporo) są tak dobre bardzo dobre, to chętnie proszę o więcej. 

Podczas lektury najbardziej urzekł mnie sposób prowadzenia narracji, niby taki oczywisty, ale jednak wtrącenia w postaci wewnętrznego dialogu głównego bohatera ze zmarłym bratem, sprawiły, że dużo bardziej odczuwałam jego ból i stratę, a przez to kreacja postaci stała się bardziej realna. Nap przez lata żył w cieniu tragedii, jaka spotkała jego rodzinę. Jego determinacja, czasem na pograniczu szaleństwa, prowadzi do ponownego powrotu do przeszłości i rozdrapywania starych ran.

Pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy, a większego smaczku dodają słowa autora napisane we wstępie powieści. Akcja z każdym rozdziałem rozpędza się, by w końcowym momencie osiągnąć maksymalną prędkość. Podobnie dzieje się z napięciem, wzrasta i trzyma czytelnika w objęciach, aż do ostatniego zdania. To wszystko sprawia, że najnowsza książka Cobena jest jedną z tych, nieodkładalnych. Tkana przez lata nić intryg, niedomówień, tajemnic, a do tego nagłe zwroty akcji i demony przeszłości, które czają się, aby znów wyjść na powierzchnię. Z zapartym tchem śledzimy poczynania głównego bohatera tak samo jak on domagając się sprawiedliwości. Mówi się, że prawda nas wyzwoli, w przypadku tej powieści prawda potrafi także zniszczyć. 

Czytanie tak dobrze napisanej powieści to czysta przyjemność. Wszystko jest po coś, nie ma zbędnego przedłużania, wypełniania stron tekstem, który nic nie wnosi. W zamian za to Coben skutecznie wodzi czytelnika za nos, podsuwa mylne rozwiązania, w których wytypowanie mordercy i motywu jego działania jest niemalże niemożliwe. Mnie się to nie udało i dlatego kulminacyjne wydarzenia pozostawiły mnie w niemałym szoku i niedowierzaniu. Takie zakończenie to najlepsze, co może dać czytelnikowi autor. 

Tytuł: Nie odpuszczaj
Autor: Harlan Coben
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Data wydania: 3 października 2018
Ilość stron: 400
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał
Wydawnictwo:

5 komentarzy:

  1. Kiedyś bardzo lubiłam Cobena, po iluś przeczytanych książkach - zapał opadł.
    Moim zdaniem zbyt duże podobieństwo jednej książki do drugiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkałam się z takimi opiniami, ale sądzę, że tak to już jest z pisarzami, którzy piszą dużo.

      Usuń
  2. Ja też długo zwlekałam z poznaniem twórczości Cobena, nawet pomimo tylu bardzo zachęcających recenzji. Teraz już wiem, że na jednej książce się nie skończy :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)