"Miłość rządzi się swoimi prawami. Nieważne jak bardzo staramy się zdusić ją w zalążku, uciszyć, nie dopuścić do głosu, i tak znajdzie siłę, by pokazać, że maleńkie ziarenko jest w stanie wypuścić mocne pędy."Książek o miłości jest cała masa. Autorzy karmią czytelnika swoją wizją miłości, czasem jest to miłość usłana różami, cukierkowa, że aż bolą zęby. Innym razem jest to miłość tragiczna, o którą trzeba walczyć. Ale co zrobić, kiedy tę walkę trzeba stoczyć z własną rodziną? Właśnie taki obraz miłości pierwszej, ale zakazanej, zrodzonej w cieniu rodzinnych tajemnic i sekretów przedstawia Anna Szafrańska w swojej debiutanckiej powieści "Widmo grzechu".
Siedemnastoletnia Nel wiedzie z pozoru idealne życie. Jest mądra, piękna i dobroduszna. Ma wspaniałą, kochającą rodzinę, a do tego wysoko sytuowaną. Chodzi do prywatnego, renomowanego liceum, gdzie uważana jest za szkolną gwiazdę, a każdy liczy się z jej zdaniem. Nel jako przewodnicząca szkoły angażuje się w jej życie, prowadzi wolontariat, oraz gra pierwszoplanowe role w szkolnym teatrze. U jej boku murem stoją Olga i Marcel, najlepsi przyjaciele. Z Olgą Nel przyjaźni się już od przedszkola, są niczym siostry. Z kolei Marcel to świetny uczeń i sportowiec, a do tego szkolne ciacho. Choć Nel i Marcela łączy tylko i wyłącznie przyjaźń (przynajmniej w jej mniemaniu), to w oczach innych są parą idealną. Czegóż chcieć więcej? Może tylko tego, aby było to szczere i prawdziwe, a przede wszystkim równoznaczne z tym czego chce sama Nel. Wygórowane oczekiwania, którym dziewczyna ciągle stara się sprostać sprawiają, że jest wewnętrznie rozdarta. A będzie jeszcze gorzej, gdy w jej życie niespodziewanie wkroczy miłość, ta pierwsza i niepowtarzalna, która potrafi dodać skrzydeł. Niestety obiektem westchnień Nel stanie się egoistyczny, zbuntowany i niezwykle arogancki przystojniak Gilbert Kraszewski. Czy dane im będzie być razem? Jakie sekrety łączą obie rodziny?
"Widmo grzechu" to historia utrzymana w stylu powieści młodzieżowych. Autorka w bardzo realistyczny sposób przedstawiła problemy z jakimi zmagają się nastolatki, ich pierwsze miłości, ukradkowe spojrzenia, pierwsze pocałunki. Aż chciałoby się wrócić do tych lat, tych emocji, tej pierwszej miłości. Podobna nutka nostalgii zagościła w moim sercu, kiedy czytałam relacje między Nel a Olgą, wspólne nocowania, rozmowy o chłopakach, liściki przekazywane na lekcjach... .
Nel to bardzo spokojna, poukładana dziewczyna, która żyjąc w tak idealnym świecie stara się być równie idealna. Czasem w swej uległości trochę mnie irytowała, szczególnie jeśli chodzi o jej relacje z Marcelem. Moją największą sympatię zyskała przebojowa Olga, szczera do bólu, twarda, ale tylko na zewnątrz, łaknąca miłości nastolatka. Podobnie jest z Kraszewskim. Zły chłopak o delikatnym sercu, który otoczony murem arogancji nie dopuszcza do siebie nikogo.
Anna Szafrańska bardzo ciekawie przedstawiła rodzące się uczucie między Nel a Gilbertem. Jak wiadomo przeciwieństwa się przyciągają, a początkowa niechęć i agresja, przerodzą się w coś niezwykłego i magicznego. Niczym w szekspirowskim dramacie rodzinne tajemnice i zobowiązania staną na drodze prawdziwej miłości.
"Ale nie mogłam udawać, że nie istniała przeszłość czy przyszłość. Że nie ma czegoś takiego jak kiedyś, dziś i jutro. Chociaż dla mnie, w tym momencie istniało tylko jedno słowo. Teraz.""Widmo grzechu" to bardzo dobry debiut literacki. Książkę czyta się ekspresowo, a wydarzenia od momentu pojawienia się Kraszewskiego w życiu i sercu Nel pędzą z prędkością światła. Autorka umiejętnie kieruje uwagą czytelnika, napięciem, emocjami. Intryguje i podsyca ciekawość, sprawiając, że chcemy więcej i więcej. A już końcowe wydarzenia to czyste szaleństwo.
Kończąc książkę mamy więcej pytań niż odpowiedzi, więc najlepiej mieć przy sobie drugi tom, bo gwarantuję Wam, że będziecie chcieli po niego sięgnąć. Ja chcę, więc zagłębiam się dalej w świat Nel, Gilberta i ich miłości, a mam przeczucie, że będzie się działo.
Brzmi zachęcająco. Myślę, że to dobra książka na jesienne wieczory. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-wszystko.blogspot.com
Zgadzam się :)
UsuńTytuljuz czeka na moim czytniku. Myślę, że spędzę z nim miło czas.:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Będę czekała na Twoje wrażenia z lektury :)
UsuńFacet ma na imię... Gilbert? SERIO? Fantazja polskich autorów czasem kompletnie przechodzi moje oczekiwania ;) Grzeczna dziewczynka, poznaje bad boya... nie dla mnie niestety.
OdpowiedzUsuńbooklicity.blogspot.com
Rozumię i szanuję :) A co do imienia, to fakt dość oryginalne.
UsuńLubię poznawać debiuty naszych polskich autorów :) tego też nie przegapię :)
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzeję, że seria Ci się spodoba.
UsuńNie miałam jeszcze okazji poznać pióra autorki niemniej jednak uważam, że kiedyś dam jej szansę. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń