środa, 4 października 2017

"Lokatorka" JP Delaney

"Może to jakiś rodzaj eksperymentu. Eksperymentu z życia."
Odkąd tylko "Lokatorka" trafiła na półki w księgarniach zapragnęłam poznać tę historię. Opis oraz wszystkie pochlebne recenzje krążące w blogosferze tylko mój apetyt podsycały. Kiedy w końcu stałam się posiadaczką własnego egzemplarza, nie trzeba było długo czekać, ani zbytnio mnie namawiać, abym nawet w tym moim domowym chaosie znalazła chwilę na czytanie. Teraz, gdy już jestem po lekturze wiem jedno. Nie mogłabym sobie wymarzyć lepszej pozycji na swój czytelniczy powrót do książkowego, a co za tym idzie blogowego świata. Zatem nie przedłużając zapraszam na moją subiektywną recenzję idealnego mieszkania, wymarzonej lokatorki i doskonałej zbrodni w jednym.


Mieszkanie przy Folgate Street 1 to wyjątkowe wnętrze, naszpikowane najnowocześniejszą elektroniką, która zdaje się myśleć za swojego lokatora, a jednocześnie bardzo minimalistyczne, wręcz surowe w swojej designerskiej prostocie. Aby w nim zamieszkać trzeba przejść niezwykły proces rekrutacji, na który składają się setki pytań, a w końcu rozmowa z twórcą i właścicielem budynku. 
Zamieszkanie w tym futurystycznym domu miało być początkiem dla Emmy, a obecnie daje tę szansę Jane. Obie kobiety znalazły się na życiowym zakręcie, utraciły coś, co dla człowieka jest najważniejsze - poczucie bezpieczeństwa. Dla każdej z nich miało to być odcięcie się od trudnej przeszłości i wejście w teraźniejszość z czystym kontem. Emmie się to nie udało, została zamordowana, czy Jane podzieli jej los? 
"Może to zabrzmi pretensjonalnie, ale ten dom ma w sobie jakąś uczciwość. I wydaje mi się, że właściciel szuka ludzi, którzy są gotowi tak samo uczciwie traktować zasady życia w tym domu." 
Dom przy Folgate Street 1 i wszystko co z nim związane jest bardzo oryginalnym i świetnie poprowadzonym wątkiem. To nie tylko cztery ściany wypełnione przedmiotami. To swego rodzaju żywy organizm z tragiczną przeszłością, który ma służyć lokatorom, dbać o ich bezpieczeństwo, równowagę psychiczną i samorozwój. Surowe minimalistyczne wnętrze nie rozprasza, a motywuje człowieka do przemyśleń, a obowiązujące w nim reguły zmuszają do samodyscypliny. Autor dodatkowo daje czytelnikowi możliwość zapoznania się z pytaniami, na które muszą odpowiedzieć przyszli najemcy, co dodatkowo wzbogaca lekturę. Wielokrotnie podczas czytania "Lokatorki" zastanawiałam się, czy ja sama byłabym w stanie zamieszkać w takim wnętrzu i podporządkować się tym wszystkim rygorystycznym nakazom i zakazom.
"Możesz uczynić swój dom tak pustym i wymuskanym, jak tylko chcesz. Ale to i tak nie będzie miało żadnego znaczenia, jeśli w Twoim wnętrzu panuje kompletny chaos. Bo przecież właśnie tego wszyscy tak naprawdę szukamy, prawda? Kogoś, kto uporządkuje bałagan w naszych głowach."
Jak na dobrze skonstruowany thriller psychologiczny przystało nie zabrakło tutaj mocnego punktu w postaci dopracowanych z idealną precyzją bohaterów. Ich portrety psychologiczne nie tylko są doskonale przemyślane, ale przede wszystkim perfekcyjnie ujęte i wyjaśnione. 
Główne bohaterki - Emma i Jane opowiadają czytelnikowi swoje życie i krok po kroku odsłaniają swoje najgłębsze tajemnice. Czułam, że są mi bliskie, wyzwalały we mnie silne emocje, które z każdym rozdziałem ewoluowały. Zwłaszcza jeśli chodzi o Emmę, która perfidnie wodziła mnie za nos, do momentu, kiedy całkowicie odsłoniła swoje prawdziwe oblicze. Trochę inaczej było z Jane, jej strata spowodowała, że niejednokrotnie ścisnęło mnie za gardło, a w oczach pojawiły się łzy zrozumienia i współczucia. Jednak bardzo zaimponowała mi swoją siłą i charakterem, i nie chodzi tu tylko o chęć rozwikłania zagadkowej śmierci swojej poprzedniczki. 
"Dwoje wybrakowanych ludzi nie tworzy jeszcze całości."
"Lokatorka" to przeszłość i teraźniejszość, które co rusz się wzajemnie przeplatają, a łączy je budynek, enigmatyczny architekt i więź łącząca całą czwórkę. Edward Monkford jest bardzo złożoną postacią, z własnymi demonami i obsesjami, które całkowicie nim zawładnęły. Miłośnik kontroli i perfekcji w czystej postaci. Minimalista, który wszystko co jest mu niezbędne do życia potrafi zmieścić w jednej torbie. Człowiek, który nie lubi książek, ponieważ tekst na obydwu stronach nie układa się symetrycznie. Ktoś, kim kieruje wewnętrzny przymus powtarzania.` 
Jest jeszcze Simon. To przysłowiowa cicha woda, bezgranicznie, można powiedzieć obsesyjnie zakochany w kobiecie, która manipulację ma we krwi. 
"(...) większość ludzi wkłada całą swoją energię w próby odmienienia innych ludzi, podczas gdy tak naprawdę możemy możemy odmienić tylko samych siebie, a nawet to jest niesłychanie trudne."
Tak jak już wcześniej wspominałam ciekawa konstrukcja polegająca na przeplataniu dość krótkich rozdziałów opisujących wydarzenia przeszłe i obecne oraz pytania z kwestionariusza rekrutacyjnego powodują, że książkę czyta się bardzo szybko. Akcja toczy się w miarowym tempie z każdą stroną ujawniając coraz więcej, stopniowo budując napięcie i chęć poznania mordercy. Niejednokrotnie zostaniemy wstrząśnięci, czasem zniesmaczeni, a nawet zaskoczeni rozwojem wydarzeń. Bo kiedy już ułożymy sobie całościowy obraz sytuacji i znajdziemy odpowiedzi na dręczące pytania okaże się, że to wszystko to nieprawda i zabawa zaczyna się na nowo.

Wielu czytelników doszukało się pewnego podobieństwa "Lokatorki" ze słynnymi "50 twarzami Greya", a to za sprawą enigmatycznego architekta Edwarda i scenom erotycznym z nim w roli głównej. Ja miałam trochę inne skojarzenia, bowiem podczas lektury ciągle na myśl przychodził mi pewien film, który oglądałam już dawno temu, ale pod wieloma względami pasował mi do tego co aktualnie czytam. Chodzi tu o "Sliver" - film z 1993 roku z Sharone Stone i Williamem Baldwinem. Wiele podobieństw, chociażby w ekscentrycznym właścicielu, scenach erotycznych, morderstwie poprzedniej lokatorki, która nomen omen wyglądem bardzo przypominała tę obecną oraz chęci ujawnienia zabójcy. Zatem teraz jestem bardzo ciekawa jak wyjdzie ekranizacja książki, czy to nie będzie swego rodzaju powtórka, tylko w nowszym wydaniu? To taka moja mała dygresja, aby nie było zbyt idealnie ;)
Moja ocena: 9/10

14 komentarzy:

  1. Mam tę książkę, moj facet wlasnie ją czyta. A teraz i tym mnie zachęcilas :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka ta przemknęła już mi przed oczami, ale nie myślałam, żeby ją przeczytać, teraz zmieniam zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super. Jeśli lubisz takie pozycje, to na pewno się nie zawiedziesz. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Właśnie przez porównania do Greya nie byłam przekonana do tej pozycji. Aczkolwiek widzę, że nie powinnam się tym przejmować, ponieważ "Lokatorka" zdaje się nieść w sobie zupełnie inną wartość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze, to tak zaintrygowała mnie fabuła, że nawet na takie porównanie sama nie wpadłam, dopiero jak czytałam recenzje innych czytelników przemknęła mi taka myśl, ale też nie do końca. To zupełnie inna książka, owszem jeśli ktoś na siłę będzie szukał takich porównań to na pewno je znajdzie, ale chyba nie o to chodzi. Najlepiej będzie jak przekonasz się sama.

      Usuń
  4. Czytałam i bardzo mi się podobała ta książka :) Potrafiła zaintrygować ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka tak mnie zaintrygowała, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie i załatwiłam sobie własny egzemplarz, ciekawe, jaki zrobi na mnie wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie, po prostu musiałam ją mieć. Pozostaje mi życzyć miłej lektury :)

      Usuń
  6. Gdzie tam do Greya, to zupełnie inny poziom i inna historia :D Swoją drogą, naprawdę dobra historia!

    Bookeater Reality

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze pamiętam, jak podczas czytania byłam zafascynowana tą książką... Dosłownie nie mogłam się od niej oderwać! Strasznie mnie wciągnęła - już sama atmosfera jest specyficzna i pełna napięcia...

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  8. To jedna z lepszych książek, które czytałam w ostatnim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak bardzo bardzo chcę przeczytać w końcu tą powieść! Od dawna znajduje się na mojej liście i tej zimy, w jakiś zimny wieczór, muszę ją przeczytać :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)