sobota, 1 października 2016

"Uwikłani. Pokusa" Laurelin Paige

"Uwikłałam się w coś, co trudno było nazwać miłością. W uzdrowienie."
Seria "Uwikłani" z całą pewnością jest Wam znana, być może mieliście już przyjemność ją przeczytać. Mi z nią nigdy nie było po drodze, jakoś ciągle się mijałyśmy. Od dłuższego czasu zerkałam na nią ukradkiem w księgarni, ale zawsze coś innego zaprzątnęło moją uwagę. Tym razem poddałam się. Lubię erotyki i nie boję się tego powiedzieć głośno, więc zabrałam się za "Pokusę" z wielkim entuzjazmem. Jak to się skończyło? Przekonajcie się sami. Zapraszam na recenzję.

Alayna Withers jest bardzo pewną siebie i niebywale piękną kobietą. Właśnie otrzymała dyplom, jednak nie zamierza zrezygnować z pracy w nocnym klubie, co więcej chce awansować i zostać jego menadżerem. To z całą pewnością nie podoba się jej bratu, który ma dość bycia odpowiedzialnym za młodszą siostrę i ratowania jej z każdej opresji. 
Hudson Pierce to mega przystojny i mega bogaty nowy właściciel klubu, w którym pracuje Alayna. Zawsze dostaje to co chce, nawet kosztem innych ludzi. 
Oboje mają swoje za uszami. Ona z chorobliwej miłości potrafiła zranić niejedną osobę, zaś on nie jest zdolny do jakichkolwiek romantycznych uczuć. Są jak dwa przeciwległe bieguny, ona kocha za bardzo, a on wcale. Czy spotkają się w połowie drogi? Wszystko się okaże, gdy dojdzie do pewnej umowy, wedle której Alayna będzie dziewczyną na niby. Sprawę bez wątpienia komplikuje pożądanie jakie łączy tę dwójkę i któremu nie są w stanie się sprzeciwić. O ile Hudson potrafi oddzielić ich układ od rzeczywistości, o tyle Alayna miewa z tym problemy. 
"Pragnęłam go. Nieważne, co próbowałam sobie wmówić na temat zdrowych czy niezdrowych relacji. Za późno. Już w tym tkwiłam. Razem z nim. Jeżeli był jakiś punkt, który stanowiłby granicę obsesji, to dawno go minęłam. I gdy to przed sobą przyznałam, zrobiło mi się przykro, że kiedykolwiek próbowałam przed nim udawać coś innego."
Sama okładka, jest zachwycająca, piękna i bardzo zmysłowa. W stu procentach oddaje osobowość głównych bohaterów, którzy są jacyś, mają charakter, zwłaszcza Alayna. Ona zdecydowanie należy do grona bohaterów, których lubię, którzy mają przysłowiowe jaja. Hudson również daje się lubić, jednak on nie wywołuje już takich emocji jak Alayna. Spodobały mi się natomiast postacie poboczne, szczególnie rodzice Hudsona. Sophia to kobieta tyran, a Jack to jej przeciwieństwo, jest zabawny, i przez to zaskarbił sobie moją sympatię już od pierwszego spotkania.

"- I, tato, przysięgam na Boga: jeśli znów włożysz stringi... 
- Spoko - skwitował, wyciągając się na krześle. - Ubiorę się jak staruch (...)"

Fabuła jak na erotyk przystało przesiąknięta jest licznymi scenami łóżkowymi (i nie tylko łóżkowymi ;). Może ich opis nie jest czymś fenomenalnym, jednak nie burzy, w żaden sposób całości. Pożądanie jakie łączy Alaynę i Hudsona, aż wycieka z każdego słowa, spojrzenia, gestu. Jednak nie dajmy się zwieść okładce, ta książka to nie tylko sam seks. Pojawia się też wątek obyczajowy, intryga i mam wrażenie, że autorka z każdym kolejnym rozdziałem odnajdywała siebie i swój styl. 
Akcja jest bardzo dynamiczna, ale mamy chwilę na to, aby złapać oddech. Całą historię poznajemy z perspektywy Alayny, jednak nie odsłania ona od razu wszystkich kart, dozuje czytelnikowi informacje, szczególnie te dotyczące niej samej. A to wszystko powoduję, że książkę czyta się jednym tchem. 


Czuję się wciągnięta w tę opowieść i mam nadzieję, że w kolejnych tomach znajdę rozwinięcie pewnych faktów, które mnie zaintrygowały. Jak czytamy w opisie "Ona zatraca się w swoich chorobliwych obsesjach. On skrywa mroczne tajemnice z przeszłości", jednak to co było dawniej, wcale nie determinuje ich przyszłości. A jaka ona będzie? Mam zamiar dowiedzieć się czytając kolejny tom. A Was zachęcam do komentowania. 
Pozdrawiam.


1 komentarz:

  1. Widać, że bohaterowie są dobrze skonstruowani i łatwo ich polubić. Serię chciałabym kiedyś przeczytać. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)