Zapraszam serdecznie na recenzję.
"W momencie, gdy się spotkaliśmy, pociągnął mnie na głęboką wodę, przysięgając, że popłynie ze mną. Kłamał. Wyszedł z powrotem na brzeg i pozwolił, żebym utonęła. Co gorsza, znalazł sobie nową głębię, gdzie indziej i z inną dziewczyną."Głównymi bohaterami są młodzi ludzie - Charley i Jake. Tych dwoje dawniej łączyła wielka miłość, miłość, która miała być wieczna i wiele obiecywała. Niestety tragiczne wydarzenia doprowadziły do ich zerwania. Spotkali się znowu, w innym kraju, w innych okolicznościach, ale z nie do końca zamkniętą przeszłością. Oboje uważali, że poszli ze swoim życiem naprzód. Jake ma nową dziewczynę, a Charley całkowicie pochłonięta jest studiami. Jednak, jak się okazuje, to wszystko jest tylko pozorne wobec siły łączącego ich uczucia. Czy możliwe jest, aby miłość pokonała błędy przeszłości? A wreszcie, czy można zaufać komuś, kto już raz zawiódł?
"Żyj szybko, kochaj głęboko" to fajna propozycja na jesienne wieczory. Główni bohaterowie - Charley i Jake - są ciekawie wykreowani, mają charakter i potencjał. Ich relacje i dialogi są nietuzinkowe, nie raz wzruszą, czy rozbawią. Problemy jakie ich spotykają są odpowiednie do ich wieku, jednak z małymi wyjątkami, to co przydarzyło się im w przeszłości mogłoby pokonać niejednego dorosłego, a co mówić o szesnasto, czy siedemnastolatkach. Muszę jednak przyznać, że bardziej polubiłam ich wersje z przeszłości, niż te bardziej dorosłe, czegoś im brakowało. Niemniej jednak w ostatecznym rozrachunku wzbudzili moją sympatię.
Natomiast kompletnie dałam się porwać bohaterom pobocznym, ich wątki, charaktery i osobowości podwyższyły walory tej książki.
Na plus całej opowieści są też liczne retrospekcje, wiele wyjaśniają i dają czytelnikowi lepszy wgląd w relacje głównych bohaterów, przez co łatwiej nam zrozumieć obie strony.
Pod względem emocji, książka może nie powala na kolana, nie ma co liczyć na morze wylanych łez, czy podwyższoną akcję serca. Niemniej jednak, są one obecne i można je w odpowiednich momentach wyczuć.
Język i styl autorki jest bardzo przejrzysty i łatwy dla czytelnika. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko, nie ma zbędnych zawirowań, niepotrzebnych komentarzy czy opisów. Jako, że jest to pierwsza część serii, pozostaje wiele niedokończonych spraw, wiele może się jeszcze wydarzyć.
Sporo osób uważa, że jest to jedna ze słabszych pozycji w dorobku Samanthy Young, mnie jednak porwała ta historia i czekam na dalsze losy bohaterów "Żyj szybko, kochaj głęboko".
Moja ocena: 8,5/10
Pozdrawiam
Jak na razie przeczytałam tylko jedną książkę z tego gatunku. Mam ochotę sięgnąć po więcej. Może właśnie ta będzie następna..
OdpowiedzUsuńCzytałam już wiele dobrych opinii o tej książce, więc na pewno się na nią skuszę. :)
OdpowiedzUsuń