czwartek, 22 marca 2018

"Za zamkniętymi drzwiami" B.A. Paris

"Za zamkniętymi drzwiami" swoją premierę miało troszkę ponad rok temu. Wtedy, jakoś specjalnie nie zwróciłam na nią uwagi (tak, wiem to dziwne), ale od czasu, kiedy o drugiej powieści B.A. Paris zrobiło się wszędzie głośno, ja coraz bardziej chciałam przeczytać tę debiutancką książkę. Więc nawet nie zdajecie sobie sprawy, jakież było moje szczęście, kiedy w ramach koleżeńskiej wymiany książkowej, otrzymałam właśnie "Za zamkniętymi drzwiami". Niemalże natychmiast wzięłam się za czytanie, co tam, że był już wieczór, przecież przeczytam tylko kilka stron... ta dobre sobie. Przepadłam i pochłonęłam ją praktycznie na raz. 
"(...) nic nie pozbawia nas sił równie skutecznie jak strach."
Mówi się, że ideały są wśród nas, ale czy na pewno? Owszem, patrząc na czyjeś życie obok, można się o takie stwierdzenie pokusić, ale jeśli wejdziemy głębiej, to czy ono nadal będzie takie idealne? Czy za zamkniętymi drzwiami odkryjemy jakieś niedoskonałości, rysy w perfekcyjnie dopieszczonej codzienności. Debiutancka książka B.A. Paris "Za zamkniętymi drzwiami" dowodzi, że czegoś takiego jak idealne życie, idealne małżeństwo nie ma.

Perfekcyjna para? Doskonałe małżeństwo? Czy idealne kłamstwo?
Już kiedy przeczytamy opis, wiemy, że coś tu nie gra, że coś złego kryje się za drzwiami domu państwa Angel. Z tym, że wiemy to my, ale teraz wie, o tym też sama zainteresowane, czyli Grace, idealna gospodyni i pani domu. Kobieta o nienagannej sylwetce i urodzie, żona zakochana w swoim mężu i całkowicie mu oddana. Jednak coś dziwnego kryje się, za tym , że Grace nigdy nie odbiera telefonów, że nie ma komórki, czy nawet tak nieistotnej rzeczy, jak długopis w damskiej torebce. W zamian za to, mąż nawet na sekundę nie zostawia jej samej, a w oknach jej pokoju są kraty? Czy to normalne? Przyjaciele zdają się nic niepokojącego nie dostrzegać pozostając pod całkowitym urokiem tej perfekcyjnej pary i ich idealnego życia. Rodzice Grace, tym bardziej, bo od samego początku są daleko od swojej córki nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim emocjonalnie.  Jedyną osobą, która coś prawdziwego, o życiu Grace wie, jest jej chora na zespół Downa siostra. Jak wygląda prawdziwe życie Grace i Jacka? Co dzieje się za zamkniętymi drzwiami pięknego, idealnego świata głównych bohaterów? A co najważniejsze, o co lub o kogo w tym wszystkim chodzi? 

"Za zamkniętymi drzwiami" toczy się w dwóch ramach czasowych ("teraz" i "kiedyś"), w których narratorem jest Grace. Dzięki takiej konstrukcji nie tylko możemy poznać prawdę dotyczącą tego idealnego małżeństwa i ich domu, ale przede wszystkim możemy dowiedzieć się , jak do całej patowej sytuacji doszło. Grace, krok po kroku ujawnia nam swoje tajemnice, nie będąc przy tym bezkrytyczna wobec samej siebie. Możemy śledzić jej walkę i chęć zmiany swojej sytuacji. Odczuwamy jej strach, niepokój, a tym samym zastanawiamy się czy w jej położeniu można zrobić coś więcej. Autorka niemalże doskonale pokazała siłę walki głównej bohaterki, narastające napięcie i niepokój, nieustanne poczucie zagrożenia. Jedyne do czego mogę się doczepić, to zbyt szybkie doprowadzenie do całej tragedii, przez to główna bohaterka początkowo wydała się bardzo naiwna, a cała sytuacja mało realna. Spokojnie można było pokusić się o rozszerzenie początkowej znajomości Grace i Jacka, dodanie kilku sytuacji, wydarzeń, które by jeszcze bardziej wpłynęły na prawdziwość tej całej mistyfikacji. 

Wilk w owczej skórze.
"- Mógłbyś dać mi whisky zamiast wina?

- Whisky?
- Tak.
- Nie wiedziałem, że pijesz whisky?
- A ja nie wiedziałam, że jesteś psychopatą. Po prostu przynieś mi whisky, Jack."
Jack. Jack. Jack. Dojrzały, przystojny, szarmancki. Adwokat walczący w obronie maltretowanych kobiet. Partner idealny. Czyżby? To psychopata jak się patrzy. Manipulant i kat, sycący się strachem bezbronnych kobiet. Zawsze o krok przed, mydlący oczy wszystkim dookoła. Wilk w owczej skórze. Trochę żałuję, ze jego przeszłość nie została bardziej rozbudowana, że nie miałam tej możliwości w większym stopniu wejścia w jego psychikę. To mogłoby być bardzo interesujące doświadczenie, bowiem to, czym poczęstowała autorka, te wzmianki dosłownie mroziły krew w żyłach.

Zakończenie. Zadowala, ale też pozostawia pewien niedosyt. Jest jakby półotwarte, daje wielkie możliwości naszej wyobraźni. Stawia nowe pytania, odkrywa nowe możliwości. Sporą w tym wszystkim rolę odegrała pewna drugoplanowa postać, która jako jedyna wykazała się umiejętnością łączenia faktów. Choć bardzo bym chciała Wam zdradzić szczegóły, to wiem, że wtedy odebrałabym całą przyjemność tym, którzy jeszcze nie czytali tej książki. A tego zrobić nie chcę.

Gdybym miała pisać recenzję zaraz po odłożeniu książki, z całą pewnością byłaby trochę inna. Achów i ochów nie było by końca. A tak, dałam sobie czas, wiele myślałam, analizowałam i stąd się wzięły moje zastrzeżenia. Choć muszę podkreślić, że nie przekreślają one w żadnym stopniu mojego pierwotnego odczucia, bardziej są tym, czego mi zabrakło, żeby było idealnie. Podsumowując to bardzo dobry debiut, wciąga, wzbudza emocje i pozostaje w głowie na długo. Jestem ogromnie ciekawa ekranizacji. 

Na zakończenie jeszcze kilka słów o okładce, która jest po prostu obłędna. Te kolory, mocne, a jednocześnie takie złowieszcze. I te drzwi, nie wiem czemu, ale uwielbiam ten motyw na okładkach, zdjęciach, czy tapetach. Oczywiście są wspaniałym nawiązaniem do samego tytułu i treści. A Wam jak się podoba? Czytaliście? 


Tytuł: Za zamkniętymi drzwiami
Autor: B.A. Paris
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Data wydania: 15 luty 2017
Ilość stron: 304
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał
Wydawnictwo:

7 komentarzy:

  1. Przeczytałabym z ciekawości :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem dobra książka, ale nie najlepsza jaką kiedykolwiek czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę się boję ją czytać, bo ostatnimi czasy ten gatunek nieco mnie zawiódł... Ale zapewne kiedyś sięgnę, bo ciekawość jest silniejsza. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie skończyłam czytać;)
    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wstyd sie przyznać, ale lezy na półce i czeka na swój czas

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi bardzo ciekawie :) nie miałam okazji do tej pory po nią sięgnąć, ale na pewno chętnie skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobry kryminał na wakacyjny czas to zawsze dobry wybór!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)