niedziela, 5 maja 2019

"Nazywają mnie śmierć" Klester Cavalcanti

"Według tego, co mówił Cícero, wszystko było całkiem proste. Trzeba tylko przyjąć zlecenie, wziąć pieniądze, zabić gościa i odmówić dziesięć zdrowasiek oraz dwadzieścia ojczenaszów. Koniecznie w tej kolejności."
"Nazywają mnie śmierć" wzbudza w czytelniku ciekawość, ale przede wszystkim przerażenie. Jedno łączy się z drugim, dając przy tym książkę mocną w treści, bowiem opartą na faktach. Jej bestialstwa nie sposób objąć rozumem, a już tym bardziej sercem. Jak można pozbawić życia prawie 500 ludzi, mężczyzn, kobiet, dzieci (!!!) i być człowiekiem wolnym, a do tego kochającym mężem i troskliwym ojcem? To najważniejsze pytanie, na które po części otrzymałam odpowiedź czytając książkę ze zdjęcia.

To historia chłopca, który mógł zostać rybakiem, jak jego przodkowie, ale stał się jednym z najbardziej skutecznych płatnych zabójców na świecie. Júlio Santana ma na sumieniu 492 osoby i nadal żyje na wolności gdzieś w Brazylii. Po realizacji zlecenia Júlio zawsze odmawia 10 razy Zdrowaś Mario i 20 razy Ojcze nasz, by prosić Boga o wybaczenie. Boi się, że skończy w piekle. Júlio nie zabija w imię żadnej ideologii - to jego zawód, którego nauczył się od wuja Cicero, gdy skończył 17 lat. W swojej 35-letniej karierze Júlio każdą z ofiar wpisywał do notesu z okładką z Kaczorem Donaldem.

Autor książki, Klester Cavalcanti, sprawia, że czytelnik obserwuje bohatera z bardzo bliska - widzi jego dramaty, marzenia, pasje i słabości. Poznaje go nie tylko jako płatnego zabójcę, ale także jako dobrego syna, kochającego ojca i wiernego męża. Przeprowadzanie wywiadów z bohaterem książki, sprawdzanie faktów, rozmowy ze świadkami zajęły autorowi 7 lat.

"Nazywają mnie śmierć" to ponad 300 stron z życia płatnego zabójcy. Júlio Santana ma na sumieniu śmierć 492 osób! Tylko, czy taki człowiek, który jak się okazuje wierzy w Boga, ma w ogóle sumienie?! Dzięki żmudnej pracy jednego z najlepszych dziennikarzy śledczych w Brazylii możemy nie tylko uzyskać odpowiedź na powyższe pytanie, ale dowiedzieć się dużo więcej. Co ciekawe, aby powstała niniejsza książka potrzeba było aż 7 lat rozmów dziennikarza z płatnym zabójcą, sprawdzania ich wiarygodności, przeprowadzenia wywiadów ze świadkami zbrodni Santany - policjantami i krewnymi, czy wreszcie czytania wielu akt sądowych. Wszystko po to, by dowiedzieć się co sprawiło, że młody siedemnastoletni chłopak zdecydował się zostać zawodowym killerem, jak wyglądała jego "praca" i czym to wszystko się skończyło.
"Naucz się jednej rzeczy. W tym fachu nie ma znaczenia, czy facet jest poczciwcem, czy zbójem. Nie chcę wiedzieć, czy dał komuś po gębie, czy zgwałcił czyjąś córkę. Liczy się tylko to, że ktoś mi płaci, a ja wykonuję zlecenie."
Klester Cacalcanti w największym stopniu skupił się na młodości Júlio Santany, kiedy ten jako siedemnastolatek pozostawał pod wielkim wpływem swojego stryja. Cícero był dla niego autorytetem, imponował chłopcu, nie tylko tym jaki jest, ale także do czego w swoim życiu doszedł. Ta znajomość wprowadziła młodego, zupełnie niewinnego chłopca w świat brutalności, przemocy, a w ostateczności zabijania na zlecenie. Zdaje sobie sprawę, że to była świadoma decyzja Santany, jednak na jego decyzję złożyło się mnóstwo składowych, a wspomniany stryj, czasy i miejsce w jakim się wychowywał miały w tym swój znaczący udział. 
Poznamy kilka szczegółów dotyczących zbrodni, zwłaszcza tych najbardziej kontrowersyjnych, czy najbardziej znaczących dla Santany.

Muszę przyznać, że książka wzbudziła we mnie wiele emocji, a niektórych z nich zupełnie się nie spodziewałam. To moje pierwsze spotkanie z literaturą faktu i z pełną świadomością mogę zaliczyć je do tych udanych. Cavalcanti od samego początku przyciągnął moją uwagę, a książka "Nazywają mnie śmierć" wciągnęła mnie w swoje przerażające objęcia i nie puściła do samego końca.


Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza.

Tytuł: Nazywają mnie śmierć
Autor: Klester Cavalcanti
Tłumaczenie: Joanna Kuhn
Data premiery: 24 kwietnia 2019
Ilość stron: 320
Kategoria: literatura faktu
Wydawnictwo:
Dacie się wciągnąć w mroczny świat seryjnego mordercy?

3 komentarze:

  1. Bardzo cenię sobie literatura faktu i emocje, które zawsze jej towarzyszą, więc zapisują sobie tytuł tej publikacji. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się ją przeczytać :) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Książki mocne w treści bardzo lubię, a ta zapowiada się naprawdę dla mnie interesująca już z samego tego powodu, że lubię psychologię. A tutaj coś czuję będzie co analizować. Brzmi przerażająco i zarazem ciekawie. Muszę przeczytać!

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)