Debiutancka powieść B.A. Paris wywołała sensację na międzynarodowym rynku wydawniczym, a w Polsce przez 30 tygodni gościła na listach bestsellerów. Mnie osobiście bardzo przypadła do gustu i pozostawiła w przekonaniu, że autorka potrafi pisać wyciągające i trzymające w napięciu thrillery psychologiczne. "Za zamkniętymi drzwiami" (recenzja) okazało się bardzo dobrym zwiastunem pisarskiej twórczości B.A. Paris, nawet jeśli posiadało pewne niedociągnięcia. Czy "Na skraju załamania" zadowoliło mnie w równym stopniu?
Cass Anderson poznajemy w chwili, gdy wraz ze znajomymi świętuje zakończenie roku szkolnego. Po skończonym spotkaniu nauczycielka wraca do domu, do męża, aby delektować się wakacjami i zapowiadającym się odpoczynkiem. Nic nie zwiastuje, że ów powrót do domu wywróci jej życie do góry nogami. Na zewnątrz panuje mrok, a do tego właśnie rozpętała się burza. Aby jak najszybciej dotrzeć do bezpiecznego schronienia Cass, pomimo sprzeciwu męża, kieruje się na mało uczęszczaną drogę wiodącą przez las. Ku jej zaskoczeniu i przerażeniu na leśnej zatoczce stoi samochód, a miejsce kierowcy zajmuje kobieta. Przez umysł Cass przebiegają różne myśli, jednak w końcu wygrywa przeświadczenie, że z całą pewnością nic niepokojącego się nie dzieje, a pomoc drogowa jest już w drodze. Następnego dnia okazuje się, że mijana nocą kobieta została brutalnie zamordowana, a w dodatku była nową znajoma Cass. Wyrzuty sumienia oraz świadomość, że prawdopodobnie to ona jako ostatnia widziała Jane żywą nie opuszczają Cass. Głuche telefony, a także to, że morderca nadal pozostaje na wolności tylko potęgują strach i niepokój. Cass stopniowo popada w obłęd, a jakby tego było mało coraz częściej zdarza jej się o czymś zapominać. Nie pamięta gdzie zaparkowała samochód, co miała kupić przyjaciółce na urodziny, kiedy jej mąż wyjeżdża w delegację, czy nawet jaki jest kod domowego alarmu. Ktoś inny byłby zdania, że to jednorazowe wypadki, ale Cass jest dużo bardziej świadoma. To ona przed śmiercią swojej matki z przerażeniem patrzyła na postępującą demencję rodzicielki, i teraz jest przekonana, że z nią dzieje się to samo. Cass praktycznie z dnia na dzień staje się swoim własnym cieniem, a w jej życiu zaczynają się dziać coraz dziwniejsze rzeczy ostatecznie doprowadzające ją na skraj załamania. Jak w takiej sytuacji odnajdzie się jej otoczenie, mąż, którego boi się stracić, oraz przyjaciółka, która jest dla niej jak siostra?
"Uświadomienie sobie, kim się stałam i dlaczego do tego doszło, jest potężnym sygnałem alarmowym. Wyrywa mnie z letargu i nakłania do podjęcia konstruktywnych działań. Rozmyślam jak odmienić swoje życie, a przynajmniej jak zacząć przestawiać je na właściwe tory."
"Na skraju załamania" to książka, którą pochłania się dosłownie jednym tchem. Autorka udowodniła, że jest mistrzynią budowania napięcia nawet pomimo dość przewidywanego zarysu fabularnego. Narracja pierwszoosobowa sprawdziła się tutaj genialnie. Cass pozwala wejść do swojego umysłu, a my stopniowo obserwujemy jej powolne zanurzanie się w odmętach szaleństwa, współodczuwamy jej emocjonalne zagubienie, strach i niepokój. Pod tym względem powieść wypada bardzo przekonująco, bowiem wszyscy wiemy, jak ludzka psychika w sytuacjach stresogennych potrafi być krucha i podatna na wszelkiego rodzaju manipulacje.
B.A. Paris w swej najnowszej książce zastosowała wiele elementów charakterystycznych dla thrillerów psychologicznych. Mocne portrety psychologiczne postaci, zwłaszcza głównej bohaterki, narastające napięcie trzymające do samego końca powieści, czy wreszcie psychologiczna gra pomiędzy bohaterami. Do tego dodajmy celowe spowalnianie akcji, aby w najbardziej kulminacyjnym momencie, niby zupełnie przypadkiem, zmienić bieg wydarzeń. Ja to kupuję i właśnie takie pozycje mogę czytać na okrągło, a Wy?
Tytuł: Na skraju załamania
Autor: B.A. Paris
Świetne pomysły ma autorka na fabułę :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, a do tego styl jakim się posługuje jest bardzo przyjemny w odbiorze.
UsuńPrzeczytam, jeśli wpadnie mi w łapki :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Trzymam kciuki, żeby tak się stało i żeby książka Ci się spodobała.
UsuńNie wiem dlaczego ale byłam przekonana, że to jest kontynuacja "Za zamkniętymi drzwiami" dlatego omijałam ja z daleka... Nie, żeby to była zła książka ale dla mnie była koszmarnie przewidywalna, już na samym początku wiedzieliśmy jak ta książka się skończy, więc nie czułam potrzeby czytania "kontynuacji". Tak czy siak - B.A. Paris pisze wciągająco więc zapewne dam jej ponownie szanse :)
OdpowiedzUsuńNie to nie jest kontynuacja :)
UsuńTutaj też może być ten problem, choć oczywiście nie musi. Wszystko zależy od tego ile tego typu książek masz za sobą i jak dalece rozwinięty masz zmysł dedukcji. Rozwiązanie nie jest podane na tacy, jak poprzednim razem, ale wprawny czytelnik może się czegoś domyślać.
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń