środa, 17 października 2018

"Zanim zostaliśmy nieznajomymi" Renée Carlino

"Nie da się odtworzyć pierwszego razu, gdy obiecujemy komuś miłość, ani tego, jak pierwszy raz sami czujemy się przez kogoś kochani. Nie da się przeżyć na nowo tej mieszanki lęku, uwielbienia, niepewności, namiętności i pożądania, ponieważ to nigdy nie zdarza się dwa razy."

Wybierając książkę, którą zamierzamy przeczytać kierujemy się różnymi względami. Ja tym razem postawiłam na coś lekkiego, niezobowiązującego, a zarazem przyjemnego w odbiorze. "Zanim zostaliśmy nieznajomymi" miało być moją czytelniczą odskocznią od trochę bardziej mrocznych, owianych tajemnicą klimatów, a zarazem ucieczką od codzienności. Czy historia Grace i Matta sprostała moim oczekiwaniom? A może okazała się czymś więcej?

Grace i Matt poznali się na ostatnim roku studiów. Młodzi, stojący u progu dorosłości, z wielkimi nadziejami i marzeniami. Wspólnie spędzany czas zaowocował żarliwym uczuciem. Oboje jednocześnie poznając tę drugą osobę dążą do realizacji swoich życiowych planów. Niespodziewanie otrzymują propozycje, które mogą wiele w ich życiu zmienić, otworzyć niejedne drzwi, dać wiele możliwości. Rozstają się wiele sobie obiecując. Po piętnastu latach przypadkiem spotykają się znowu. Wspólnie będą mogli przekonać się o słuszności swoich młodzieńczych decyzji? A może to raczej ktoś trzeci dokonał za nich ostatecznych decyzji?
"Trzy sekundy to niewiele czasu, ale kiedy patrzy się komuś prosto w oczy, wystarczy, by złożyć niemą obietnicę."
Pierwszą rzeczą na jaką muszę zwrócić uwagę, to fantastyczna konstrukcja tej powieści, która w moim odczuciu zrobiła całą robotę. Trzy części, zatytułowane kolejno "Niedawno", "Piętnaście lat temu" oraz "Teraz, piętnaście lat później" to trzon "Zanim zostaliśmy nieznajomymi". Początkowo otrzymujemy niewielki skrawek codzienności głównego bohatera, z którego dowiadujemy się, że w przeszłość wydarzyło się coś, co odcisnęło piętno na jego późniejszym życiu. Podsycani ciekawością zastanawiamy się kim jest tajemnicza Grace i co takiego stało się te magiczne piętnaście lat wstecz. Cofając się, stajemy się świadkami rodzącego się uczucia między głównymi bohaterami. Kibicujemy im, a jednocześnie mamy nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Ale na nie przyjdzie nam poczekać. I tym oto sposobem wracamy do teraźniejszości, do tu i teraz Matta i Grace. Dorosłych już ludzi, którzy mają szansę odnaleźć swoje przed laty utracone szczęście.
"Teraźniejszość należy do nas. To, co w tym momencie, to, co tu i teraz, ta chwila, po której przychodzi następna, istnieją po to, aby czerpać z nich pełnymi garściami. To jedyne, co wszechświat ma nam do zaoferowania za darmo. Przeszłość wymyka nam się z rąk, przyszłość zaś to mrzonka, w której nic nie jest pewne. Ale teraźniejszość jest nasza, i tylko nasza, Jedyny sposób, by tę mrzonkę zrealizować, to chwytać życie na bieżąco." 
Pomimo swojego nieodpartego uroku "Zanim się poznaliśmy" nie urzekło mnie tak jakbym tego mogła oczekiwać. Głównie przez kreację głównych bohaterów, z którymi niestety nie poczułam tej bliskości i zażyłości, jaką zazwyczaj odczuwam podczas czytania tego typu powieści. Dodatkowo odnoszę wrażenie, że upływ czasu nie zmienił w żaden sposób naszych bohaterów, pozostali infantylni i niedojrzali w swoich słowach i czynach. Niejednokrotnie czułam jakbym nadal miała przed sobą młodych dwudziestolatków, a nie dorosłych już ludzi z niemałym przecież bagażem życiowych wyborów i doświadczeń.

"Zanim zostaliśmy nieznajomymi" nie jest wolne od schematów i drobnych niedociągnięć, a pomimo tego jakoś się broni. Lekki i niewymuszony styl autorki sprawia, że książkę czyta się z ogromną przyjemnością. Pojawiają się chwile zamyślenia i powrotu do własnych młodzieńczych lat i pierwszych miłości. Ale nie zmienia to faktu, że jest to pozycja, którą dość szybko zapomnimy. Ot, taka mała przyjemność na jeden wieczór. 


Tytuł: Zanim zostaliśmy nieznajomymi
Autor: Renée Carlino
Tłumaczenie: Martyna Tomczak
Data wydania: 14 luty 2018
Ilość stron: 324
Kategoria: literatura obyczajowa i romans
Wydawnictwo:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)