piątek, 29 czerwca 2018

"Był sobie szczeniak. Ellie" W. Bruce Cameron

Jako typowa psiara po prostu nie mogłam oprzeć się tym ślicznym oczkom oraz klapniętym uszkom z okładki i bez chwili wahania przyjęłam propozycję zrecenzowania najnowszej książki W. Brucea Camerona „Był sobie szczeniak. Ellie”. Choć książka z założenia przeznaczona jest dla o wiele młodszych czytelników, to i tak zostałam tą historią oczarowana.

Kiedy poznajemy Ellie jest jeszcze malutkim szczeniakiem, ale już od samego początku wykazuje się cechami typowymi dla przyszłego psa ratownika. Jest niezwykle inteligentna, odważna i całkowicie oddana człowiekowi. Zauważona przez swojego przyszłego opiekuna Jacoba poddawana jest coraz trudniejszym treningom mającym wyszkolić ją w zabiegu ratowania ludzi. W swojej „Pracy” suczka spisuje się iście wzorowo. Z biegiem czasu Ellie coraz więcej rozumie nasz ludzki świat, przez co dostrzega, że jej pomocy potrzebuje również Jackob, a także Maya, jej późniejsza opiekunka. 

O tym, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, wie chyba każdy, a już z całą pewnością ten, kto psa posiada, bądź posiadał. Ale pies to nie tylko wspaniały kompan dziecięcych zabaw, wierny przyjaciel, obrońca domu czy pocieszyciel w chwilach smutku. Współcześnie pies i jego niezwykłe właściwości pomagają i wspierają ludzi w dużo trudniejszych zadaniach. Są psy policyjne, psy terapeuci i asystenci osób niepełnosprawnych czy wreszcie psy ratownicy. Cały proces nauki, tresury, a przede wszystkim odpowiedniego doboru psa pod kątem cech jakimi dysponuje, jest tak samo ważny, jak zadanie, które później przyjdzie mu pełnić. I głównie ten aspekt znajdziemy w najnowszej książce Bruea Camerona „Był sobie szczeniak. Ellie”. W książce skierowanej do młodych czytelników, ale skrywającej wiele mądrości i drogowskazów dla kształtującego się człowieka. Jestem zachwycona przekazem płynącym z kart tej lektury, zarówno jako rodzic, jak i pedagog. I wiem, że za kilka lat, kiedy moja córka będzie bardziej świadoma podsunę jej tę pozycję. 

„Był sobie szczeniak. Ellie” to książka bardzo spójna. Okładka, w której można się zakochać od pierwszego wejrzenia i równie porywające, ciepłe i rozczulające wnętrze. Opowieść widziana oczami psiaka, czasem naiwnego, jak to na szczeniaka przystało, ale niezwykle ambitnego i oddanego powierzonym mu zadaniom, posiadającego wrodzoną intuicję i charyzmę. Psiaka, którego po prostu nie można nie pokochać, ale od którego można się wiele nauczyć. 

W. Bruce Cameron książką "Był sobie pies" skradł serca wszystkim czytelnikom. Później przyszedł czas na świąteczną historię z czworonożnym bohaterem w roli głównej - "Psiego najlepszego, czyli był sobie pies na święta". Wydana w tym roku książka „Był sobie szczeniak. Ellie” rozpoczyna serię o małych czworonożnych pupilach, a decydując się na jej lekturę otrzymamy nie tylko ciepłą, familijną historię z przekazem, ale także kilka rzetelnych informacji na temat pracy psa ratownika oraz piękne, odpowiadające słowu czytanemu, ilustracje autorstwa Richarda Cowdreya. Mali czytelnicy powinni być tą historią usatysfakcjonowani, ale ci trochę starsi także, o ile będą pamiętać do kogo kierowana jest ta książka, co wcale nie oznacza, że będzie ona mało wartościowa. 

Tytuł: Był sobie szczeniak. Ellie
Autor: W. Bruce Cameron
Seria: Był sobie szczeniak
Tłumaczenie: Edyta Świerczyńska
Data wydania: 23 maja 2018
Ilość stron: 224
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: 

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania niniejszej książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu oraz Business & Culture.


5 komentarzy:

  1. Zazwyczaj nie czytam książek, gdzie bohaterem jest zwierzak, ale mogłabym zrobić wyjątek :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto spróbować, chociażby po to, aby w 100% upewnić się, że tego typu literatura nie jest dla nas odpowiednia. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Mi "Był sobie pies" kompletnie nie przypadł do gustu, nie byłam nawet w stanie doczytać książki do końca. Opisy szczeniaków wąchających sobie tyłki były dla mnie absurdalne :D Przez to mam lekki uraz do tego typu literatury, mimo że cały czas trafiam na bardzo pozytywne recenzje tego typu pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja książki "Był sobie pies" nie czytałam, ale "Był sobie szczeniak. Ellie." bardzo mi się podobała. Jednak czytając miałam z tyłu głowy, że jest to pozycja kierowana głównie dla dzieci, co według mnie jest bardzo ważne.
      Ja zawsze mam problem z książkami, które są aktualnie "na topie", trochę mnie wtedy ta mnogość wokół przytłacza, a wolę do każdej pozycji podejść z czystą głową, więc często nowości, przeleżą do momentu, kiedy cały szum trochę ucichnie. Wtedy zdecydowanie czyta mi się lepiej.

      Usuń
  3. Ooo super, szukałam ostatnio książki z psem w roli głównej dla mojego dziecka :) I myślę, że będzie to strzał w dziesiątkę!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)