niedziela, 31 grudnia 2017

"Podarunek" Cecelia Ahern

"(...) ludzie, którzy wiecznie oglądają się za siebie, często na coś wpadają. Ścieżka wydaje się znacznie prostsza, kiedy przestajemy oglądać się na to, co robią inni i zamiast tego skupimy się na sobie."
Chyba każdy zna opowieść o zrzędliwym i niezwykle chciwym staruszku nawiedzanym przez trzy duchy, aby pokazać mu jego przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Czemu wspominam "Opowieść wigilijną" recenzując książkę Cecelii Ahern? Otóż, jak dla mnie :Podarunek" to taka współczesna wersja historii Charlesa Dickensa. Przestroga dla współczesnego człowieka, który często w pogoni za rzeczami materialnymi, awansem zapomina o tym co w życiu jest najważniejsze. 

Lou Suffern to typowy pracoholik przedkładający zawodowe ambicje nad życie prywatne i rodzinę. Posiada wszystko o czym wielu ludzi może tylko pomarzyć, piękny dom, bardzo dobrze płatną pracę, kochającą żonę i dzieci, których praktycznie nie zna. Nie wie, kiedy jego ojciec ma urodziny, ani jaki prezent go tak naprawdę ucieszy, nawet nie wie jaki rozmiar buta nosi jego kilkuletnia córeczka, ani jaką rolę gra w przedszkolnym przedstawieniu, a synek na jego widok płacze. Praca pochłonęła go bezgranicznie, zmieniając w kogoś zupełnie bezwzględnego i nawet kiedy już późnym wieczorem wraca w rodzinne pielesze, głową nadal pozostaje w biurze. Wszystko zmienia się w chwili, gdy Lou zwraca uwagę na bezdomnego siedzącego pod jego biurowcem. Krótka wymiana zdań prowadzi do wielu zmian, przemyśleń i tajemniczych rozstrzygnięć. I nawet nie wie, że marzenie o tym, by być w dwóch miejscach jednocześnie, może się stać rzeczywistością, która otworzy Lou oczy na to, co tak naprawdę w życiu powinno mieć znaczenie.
"Ludzie, jak domy, mają swoje tajemnice. Czasem te tajemnice skrywają się w nich, czasem oni skrywają się w tajemnicach. Obejmują je mocno ramionami, łamią język, by ominąć prawdę. Ale po jakimś czasie ona zwycięża, wynosi się ponad wszystko. Wierci się i kręci się w środku, rośnie, aż spuchnięty język nie może więcej kłamać, przychodzi czas, kiedy musi wypluć prawdę, wtedy ta przecina powietrze i z hukiem ląduje w rzeczywistości. Prawda i czas zawsze ze sobą współdziałają."
"Podarunek" to trzecia książka autorki, którą miałam okazję przeczytać i chyba najlepsza. Któż z nas czasem nie marzy o tym, by być w dwóch miejscach w tym samym czasie. W prawdziwym życiu jest to zupełnie niemożliwe, ale co jeśli mówimy o fikcji literackiej. Tam mogą dziać się najróżniejsze dziwy i autorka pozwoliła sobie stworzyć coś tak nierealnego. Jednak pomimo tak bajkowego wątku "Podarunek" obejmuje wiele realnych zagadnień ludzkiej egzystencji, jednocześnie zmuszając do przemyśleń, refleksji nad życiem u jego sensem. To opowieść pokazująca, że to co mamy nigdy nie jest nam dane na wieczność. Miłość, niezależnie, czy ta między kobietą a mężczyzną, czy między rodzicami a dziećmi, czy też między rodzeństwem musi być nieustannie pielęgnowana, bowiem pozostawiona sama sobie uschnie jak kwiat bez wody, czy słońca.

Cecelia Ahern bardzo fajnie wprowadza czytelnika w historię życia Lou. Najpierw poznajemy młodego chłopaka, który rzuca indykiem w okno nowego domu swojego ojca. Za ten czyn chłopak trafia na komisariat i czy chce czy nie wysłuchuje opowieści o Lou. Odnoszę wrażenie, że często my też możemy znaleźć się na miejscu wspomnianego nastolatka i słuchając odbierać swoją własną lekcję. Bo czy nie jest tak, że my także gubimy się w naszej codzienności, czy my też nie popełniamy błędów?
"Lekcja dla jednego człowieka to dla drugiego historia, ale często historia jednego człowieka dla drugiego może się okazać lekcją."
Książka jest bardzo przyjemna w odbiorze, pochłania czytelnika i nie puszcza zanim ten nie dobrnie do ostatniej strony. Styl i język jest lekki, a dzięki temu książkę czyta się niezwykle szybko. Historia Lou dostarcza nie tylko bodźców do refleksji, ale też dzięki niej otrzymamy kilka zabawnych momentów, czy też odrobinę wzruszenia. Ja osobiście nie spodziewałam się łez, które chcąc nie chcąc pojawiły się w moich oczach. Bohaterowie stworzeni przez Cecelie Ahern są bardzo realni, mają swoje problemy, takie zupełnie ludzkie, które znane są wielu z nas. Ponadto autorka wyciągnęła na wierzch wiele ludzkich wad i słabości, stawiając na przeciw nim miłość i dobroć, troskę i oddanie. 
Z wielką przyjemnością jeszcze nie raz przeczytam tę książkę, a tymczasem szczerze Wam ją polecam.

10 komentarzy:

  1. Lubię książki tej autorki, więc chętnie zapoznam się z tą pozycją. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam bodajże jeszcze dwie, które czekają na swoją kolej. Pozdrawiam i życzę wspaniałego Nowego Roku <3

      Usuń
  2. Raczej nie dla mnie , ale mysle ze najblizszej przyjaciolce mogla by sie spodobac. I tym sposobem mam pomysl na prezent. Dziekuje I pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam się na przyszłość ;)
      Szczęścia w Nowym Roku <3

      Usuń
  3. Sporo przeczytałam powieści autorki, ale tej jeszcze nie miałam okazji poznać... Muszę to nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Twoją opinią, to dobra książka. Może nie najlepsza tej autorki, ale czyta się ja całkiem przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze to wróży, bo mam jeszcze dwie książki autorki do przeczytania ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)