niedziela, 7 maja 2017

"Nieobecna" Agnieszka Olejnik


"Nieobecna" to moje drugie spotkanie z twórczością Agnieszki Olejnik, jednak zupełnie inne niż poprzednie. Tym razem Autorka przyprawiła mnie o szybsze bicie serca, momentami miałam ciarki na całym ciele, a w głowie gonitwę myśli. Idealne połączenie powieści obyczajowej i kryminalnej, zaskakujące zwroty akcji, tajemnicze maile i niewyjaśnione morderstwa, a przede wszystkim odkrywanie prawdy o kimś, kogo przecież powinno się znać jak samego siebie. 
"Po raz pierwszy nie było jej i zrozumiałam, że już nie będzie. Teraz jestem ja siostrzyczko. I mam zamiar poukładać sobie wszystko, zamierzam być szczęśliwa. Oszukiwałaś mnie, zabrałaś mi to, czego pragnęłam, co było dla mnie ważne? Teraz ja będę oszukiwać. Nie zrobię nikomu krzywdy, nie przecież nie jestem tobą. Po prostu wezmę sobie to, co stało się niczyje. Wezmę to, co było twoje. Przykro mi, nieobecni tracą."

Julia i Julita to dwie bliźniaczki, zewnętrznie różni je kilka maleńkich szczegółów, wewnętrznie wielka przepaść. Julia wpada z jednej miłostki w drugą, mając przy tym wymarzony dom, męża i maleńkiego synka, zaś Julita leczy rany po nieudanym związku z żonatym mężczyzną, mając po cichu nadzieję na powrót ukochanego. Obie inaczej traktują też macierzyństwo. Dlatego często zamieniają się miejscami. Podczas gdy Julia jako Julita korzysta z wolności, Julita staje się matką dla ukochanego siostrzeńca. Wszystko po to by Julia, już wkrótce mogła bez problemu rozwieść się z ciągle nieobecnym mężem, nie zostając przy tym z przysłowiowym kwitkiem. Przed zamianą, która zmieni całe życie głównych bohaterów, Julia wyznaje siostrze, że się zakochała miłością jakiej jeszcze nigdy nie poczuła. Nikt jednak nie wie, że podczas tej zamiany ról Julia oraz jej kochanek zostaną brutalnie zamordowani w mieszkaniu Julity. Przerażona Julita spontanicznie postanawia dalej prowadzić tę osobliwą grę, po trosze z obawy przed czyhającym mordercą, ale przede wszystkim z miłości do tego niespełna rocznego chłopczyka. Jednak nie zdaje sobie sprawy jak będzie to trudne, a to dopiero początek.

"Nieobecna" to fantastyczna mieszanka, która zadowoli czytelnika pod każdym względem. Połączenie mocnego kryminału, thrillera psychologicznego z lekką obyczajówką w tle, nie pozwala na nudę. Jedynie sam wstęp może trochę zbyt długi, nie trzyma w napięciu tak jakbyśmy tego oczekiwali, ale z każdą stroną jest coraz lepiej, a kiedy nadchodzi ten kulminacyjny moment, gdy ginie Julia, nawet nie mamy chwili oddechu, przepadniemy z tą historią bez reszty. Świetny pomysł na fabułę, a przy tym wręcz idealna kreacja głównych bohaterów, oraz psychopatyczny morderca to bez wątpienia największe zalety tej książki. 
Autorka z niezwykłą precyzją odsłaniała kolejne karty prowadzące do poznania prawdy, czasem nawet cofając akcję wstecz, do młodzieńczych lat Julii i Julity. Kiedy poznamy już całą historię, morderca zostanie ujawniony, wtedy nabierzemy przekonania, że wszystko, nawet ten przydługi wstęp znalazł się tam nie bez przyczyny. 
Dla mnie osobiście najlepsze podczas czytania okazało się odkrywanie prawdy wspólnie z Julitą o zamordowanej siostrze , dzięki temu dużo bardziej wczułam się w akcję, byłam jakby jej towarzyszem. Szczerze polubiłam Julitę, kibicowałam jej, trzymałam kciuki, aby jej kłamstwo nie wyszło na jaw, a jednocześnie współczułam, z każdą chwilą gdy odkrywała brudne sekrety Julii. A ta choć nie jest obecna ciałem w tej powieści, jest bezapelacyjnie jedną z najlepiej wykreowanych postaci. 
"Zaakceptowałam już fakt, że strach stanie się na jakiś czas moim nieodłącznym towarzyszem. Aż do schwytania zabójcy. W sumie nie była to żadna nowość. Żyłam ze strachem jak z mężczyzną, za dnia i w nocy, odkąd zginęła Julia. Rzecz w tym, że ten miał inną jakość. Tamten był lękiem przed karą, przed więzieniem i odebraniem mi dziecka. Ten był panicznym , zwierzęcym strachem o życie. Z dwojga złego wolałam tamten."
Tajemniczości fabule dodają maile od samego mordercy, który doskonale rozgryzł Julitę i zna całą prawdę. Miałam kilka przypuszczeń, kto może być owym zabójcą, czasem czułam się wywiedziona w pole i prawie do samego końca nie byłam pewna czy moje przypuszczenia się potwierdzą. 

Podsumowując mam wielką nadzieję, że Agnieszka Olejnik jeszcze nie raz stworzy coś tak mocnego, trzymającego w napięciu, bowiem jak dla mnie "Nieobecna" to literackie mistrzostwo. Jeśli nie czytaliście szczerze Was zachęcam, przeczytajcie bo warto!



Moja ocena: 10/10

8 komentarzy:

  1. Podpisuję się pod Twoją recenzją w zupełności. ,,Nieobecna'' to fenomenalna powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) uwielbiam tego typu pozycje, zwłaszcza napisane przez naszych rodzimych autorów, ktorzy coraz częściej zaskakują mnie swoim talentem. Wielu czytelników nawet nie wie, że takie perełki powstają blisko nas. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Teraz to mnie zaintrygowałaś nie na żarty! Prawie czułam wszystkie te emocje, o których mówisz, już przy czytaniu twojej recenzji, co mi się rzadko zdarza. Lektura tej powieści byłaby moim pierwszym spotkaniem z tą autorką, choć pewnie nie ostatnim :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    Książkowy zakątek

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zaciekawiła Twoja recenzja! :)
    Będę mieć książkę na uwadze! <3

    Obserwuję bloga, będę zaglądać częściej, zapraszam do mnie.
    http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, bo książka jest warta przeczytania. Dziękuję i w wolnej chwili będę Cię odwiedzać ;)

      Usuń
  4. Mistrzostwo literackie, więc muszę koniecznie z książką się zapoznać. Ten tytuł świetnie wpisuje się w moje czytelnicze klimaty.

    Pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością się nie zawiedziesz. Pozdrawiam i oczywiście będę do Ciebie zaglądać.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Drogi Czytelniku.
Dziękuję, że tutaj jesteś, pozostaw po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz to dla mnie wielka radość i satysfakcja, dlatego nie pozostanie on nie zauważony :) Jeśli w jakiś sposób poczułeś się zainteresowany tym, co piszę, zachęcam również do zaobserwowania bloga.
Miłego zaczytania ;)