Kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania niniejszej książki w wiadomości znalazło się jedno z tych prostych pytań, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Czy boję się ciemności? Jako dziecko zawsze zasypiałam przy włączonym świetle w pomieszczeniu obok, bowiem dziecięca podświadomość podsuwała mi wizje, kiedy to w najciemniejszych zakamarkach pokoju czają się największe strachy i potwory. Obecnie do ciemności podchodzę dużo łagodniej, jest częścią naturalnego cyklu i porządku tego świata. Sigri Sandberg w swoim niewielkim rozmiarowo dziele bliżej przygląda się ciemności, niejako rozkłada ją na czynniki pierwsze wskazując jej ważność i jednocześnie dążąc do pokonania własnego lęku przed mrokiem.
Od wieków uważana za wroga – zagrożenie, zło, a nawet śmierć. Niegdyś trudna do pokonania, dziś coraz rzadziej spotykana.
Czy ciemności należy się bać? Aż 60% Europejczyków nie ma szansy na to, aby zobaczyć Drogę Mleczną. Światło otacza nas przez całą dobę, zacierając granicę między nocą a dniem. Rozprasza mrok dzięki żarówkom ledowym, ekranom smartfonów i tabletów, ulicznym światłom, diodom i neonom.
Sigri Sandberg wyrusza na daleką Północ w poszukiwaniu całkowitej ciemności. Walcząc z własnym lękiem, przekonuje się, że ciemność jest sprzymierzeńcem człowieka. Zwraca uwagę na narastający problem zanieczyszczenia świetlnego i związane z nim zagrożenia. Spogląda w niebo i tęskni za gwiazdami.
W swojej niezwykłej opowieści o mroku udowadnia, że bardziej przerażający od ciemności okazuje się jej brak.
Od wieków uważana za wroga – zagrożenie, zło, a nawet śmierć. Niegdyś trudna do pokonania, dziś coraz rzadziej spotykana.
Czy ciemności należy się bać? Aż 60% Europejczyków nie ma szansy na to, aby zobaczyć Drogę Mleczną. Światło otacza nas przez całą dobę, zacierając granicę między nocą a dniem. Rozprasza mrok dzięki żarówkom ledowym, ekranom smartfonów i tabletów, ulicznym światłom, diodom i neonom.
Sigri Sandberg wyrusza na daleką Północ w poszukiwaniu całkowitej ciemności. Walcząc z własnym lękiem, przekonuje się, że ciemność jest sprzymierzeńcem człowieka. Zwraca uwagę na narastający problem zanieczyszczenia świetlnego i związane z nim zagrożenia. Spogląda w niebo i tęskni za gwiazdami.
W swojej niezwykłej opowieści o mroku udowadnia, że bardziej przerażający od ciemności okazuje się jej brak.
Takie połączenie wielu spojrzeń, wielu twierdzeń i tez odnoszących się do ciemności, dało szalenie ciekawą i niewymuszoną lekturę. Autorka nie narzuca nam swojej myśli, przedstawia fakty, te bardziej i mniej naukowe, prywatne rozmowy, przytacza wiersze, jednocześnie pokazując na własnym przykładzie, że ciemność można oswoić.
Prawdą jest, że ciemność i mrok do dawien dawna odbierana jest negatywnie. Ciemność jest złem. Ciemności należy unikać. Z ciemnością należy walczyć, podczas gdy jasność i światło przynoszą to co dobre. Z tą myślą człowiek zaczął ciemność rozjaśniać, powstały pierwsze żarówki, elektryczność, i choć początkowo wszystko miało jakieś granice, to obecnie blask sztucznego światła niemalże z każdej strony do nas krzyczy. Na każdym kroku coś emituje światło, uliczne lampy, bilbordy, neonowe szyldy itp, w naszych domach migoczą ekrany telewizorów, tabletów, smartfonów. Doszło do tego, że tylko nieliczni znajdują się w tej grupie bardziej uprzywilejowanych, bowiem mogą oglądać Drogę Mleczną i gwiazdy. Sigri Sandberg mówi wprost o zanieczyszczeniu świetlnym, jego konsekwencjach, i braku jakichkolwiek uregulować prawnych. Walczymy ze smogiem, wszechobecnym plastikiem i zanieczyszczeniem środowiska odpadami, a nie robimy praktycznie nic, w kierunku ochrony ciemności, bowiem to, co dzieje się w nielicznych krajach jest zaledwie kroplą w morzu potrzeb. Recenzowana książka skłoni nas do dyskusji, zastanowienia się nad rzeczywistością i tym, czy czasem nie przekroczyliśmy pewnych granic.
Tezę, że do prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy tak samo światła, jak i ciemności Sandberg podparła zjawiskiem nocy polarnej i polarnego dnia, oraz tym jak funkcjonuje ludzki organizm w czasie długotrwałej ciemności i przeciwnie, nieustającej jasności. Wiadomo, że naturalne światło jest nam do życia niezbędne, jednak nie tylko ono. Norweżka mówi o zaburzeniu naturalnego rytmu dobowego, o niedoborze melatoniny (hormonu snu) i konsekwencjach dla ludzkiego organizmu, o prawie nieba, czy dramatycznych skutkach zanieczyszczenia świetlnego dla przyrody szeroko pojmowanej. Jedno jest pewne ludzkość ma się nad czym zastanawiać.
Na koniec chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na samą szatę graficzną, która już od pierwszej chwili zachwyciła mnie totalnie. Mniejszy format, jedyne 192 strony, twarda oprawa subtelnie nawiązująca do treści, podobnie jak kolorystyka, słowem dająca do myślenia treść w niezwykle urzekającej i przystępnej formie.
Prawdą jest, że ciemność i mrok do dawien dawna odbierana jest negatywnie. Ciemność jest złem. Ciemności należy unikać. Z ciemnością należy walczyć, podczas gdy jasność i światło przynoszą to co dobre. Z tą myślą człowiek zaczął ciemność rozjaśniać, powstały pierwsze żarówki, elektryczność, i choć początkowo wszystko miało jakieś granice, to obecnie blask sztucznego światła niemalże z każdej strony do nas krzyczy. Na każdym kroku coś emituje światło, uliczne lampy, bilbordy, neonowe szyldy itp, w naszych domach migoczą ekrany telewizorów, tabletów, smartfonów. Doszło do tego, że tylko nieliczni znajdują się w tej grupie bardziej uprzywilejowanych, bowiem mogą oglądać Drogę Mleczną i gwiazdy. Sigri Sandberg mówi wprost o zanieczyszczeniu świetlnym, jego konsekwencjach, i braku jakichkolwiek uregulować prawnych. Walczymy ze smogiem, wszechobecnym plastikiem i zanieczyszczeniem środowiska odpadami, a nie robimy praktycznie nic, w kierunku ochrony ciemności, bowiem to, co dzieje się w nielicznych krajach jest zaledwie kroplą w morzu potrzeb. Recenzowana książka skłoni nas do dyskusji, zastanowienia się nad rzeczywistością i tym, czy czasem nie przekroczyliśmy pewnych granic.
Tezę, że do prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy tak samo światła, jak i ciemności Sandberg podparła zjawiskiem nocy polarnej i polarnego dnia, oraz tym jak funkcjonuje ludzki organizm w czasie długotrwałej ciemności i przeciwnie, nieustającej jasności. Wiadomo, że naturalne światło jest nam do życia niezbędne, jednak nie tylko ono. Norweżka mówi o zaburzeniu naturalnego rytmu dobowego, o niedoborze melatoniny (hormonu snu) i konsekwencjach dla ludzkiego organizmu, o prawie nieba, czy dramatycznych skutkach zanieczyszczenia świetlnego dla przyrody szeroko pojmowanej. Jedno jest pewne ludzkość ma się nad czym zastanawiać.
Na koniec chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na samą szatę graficzną, która już od pierwszej chwili zachwyciła mnie totalnie. Mniejszy format, jedyne 192 strony, twarda oprawa subtelnie nawiązująca do treści, podobnie jak kolorystyka, słowem dająca do myślenia treść w niezwykle urzekającej i przystępnej formie.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mova.
Tytuł: Ciemność. W obronie mroku
Autor: Sigri Sandberg
Tłumaczenie: Joanna Barbara Bernat
Data premiery: 2 października 2019
Ilość stron: 192
Kategoria: literatura faktu
Wydawnictwo:
Jeśli choć w maleńkim stopniu zaintrygował Was temat podejmowany przez Sigri Sandberg,
jeśli lubicie pozycje, które dotyczą naszego prawdziwego świata, jego problemów, powinniście rozejrzeć się za "Ciemnością".
Bardzo lubię takie książki, więc z miłą chęcią po nią sięgną.
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńBrzmi naprawdę ciekawie, z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo to bardzo wartościowa książka.
UsuńNie słyszałam do tej pory o tej autorce, a z Twojej recenzji można wywnioskować,że warto się pochylić nad jej nową książką.
UsuńKsiążki jak narkotyk
Czuję się mocno zaintrygowana tą książką. 😊
OdpowiedzUsuńNie dziwię się. Mnie również bardzo ten tytuł zaintrygował. Ważny temat w bardzo ciekawej formie, a co najważniejsze dający do myślenia. Warto się z nim zapoznać.
UsuńPewnie... Wszystko jest potrzebne w dobrych ilościach. Ciemność zawsze można stworzyć za pomocą nałożenia czegoś na oczy. Z jasnością trochę gorzej, bo trzeba elektryki albo ognia.
OdpowiedzUsuńZAMIAST UDZIELENIA POŻYCZKI ,, JESTEM COŚ NOWEGO
OdpowiedzUsuńZdobądź 5500 USD każdego dnia przez sześć miesięcy!
Zobacz jak to działa
Czy wiesz, że możesz włamać się do dowolnego bankomatu za pomocą zhakowanej karty bankomatowej?
Podejmij decyzję przed złożeniem wniosku, prosta umowa ...
Zamów pustą kartę bankomatową już teraz, a otrzymasz miliony w ciągu tygodnia !: skontaktuj się z nami
za pośrednictwem adresu e-mail :: {Universalcardshackers@gmail.com}
Mamy specjalnie zaprogramowane karty bankomatowe, których można użyć do włamania się do bankomatu
maszyny, karty bankomatowe mogą być używane do wypłaty w bankomacie lub przeciągnięcia, o
sklepy i POS. Sprzedajemy te karty wszystkim naszym klientom i zainteresowanym
kupujący na całym świecie, dzienny limit wypłat w bankomacie wynosi 5 500 USD
oraz do 50 000 $ limitu wydatków w sklepach w zależności od rodzaju karty
zamawiasz :: a także, jeśli potrzebujesz innego cyberhakowania
usługi, jesteśmy tutaj dla ciebie o każdej porze każdego dnia.
Oto nasze cenniki KART ATM:
Karty, które wypłacają 5500 USD dziennie, kosztują 200 USD
Karty, które wypłacają 10 000 USD dziennie, kosztują 850 USD
Karty, które wypłacają 35 000 USD dziennie, kosztują 2200 USD
Karty, które wypłacają 50 000 USD dziennie, kosztują 5500 USD
Karty, które wypłacają 100 000 USD dziennie, kosztują 8 500 USD
zdecyduj się przed złożeniem wniosku, prosta umowa !!!
Cena obejmuje opłaty i koszty wysyłki, zamów teraz: skontaktuj się z nami za pośrednictwem
adres e-mail :::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
Whatsapp ::::: + 31687835881
Do tej pory nie słyszałam o tej powieści, ale zainteresowałaś mnie nią i chętnie po nią sięgnę jak będę miała okazję.
OdpowiedzUsuńZdobądź 5500 euro każdego dnia przez 2 lata
OdpowiedzUsuńZobacz, jak to działa, czy wiesz, że możesz włamać się do dowolnego automatycznego bankomatu (ATM) za pomocą zhakowanej karty bankomatowej? Podejmij decyzję przed złożeniem wniosku, prosta transakcja... Zamów teraz pustą kartę bankomatową i zyskaj miliony w ciągu tygodnia!: skontaktuj się z nami
za pośrednictwem adresu e-mail: johnwhiteblankatmcardjackpost@gmail.com
Posiadamy specjalnie zaprogramowane karty bankomatowe, które można wykorzystać do włamywania się do bankomatów, kart bankomatowych można wypłacić w bankomacie lub przeciągnąć, w sklepach i POS. Sprzedajemy te karty wszystkim naszym klientom i zainteresowanym nabywcom na całym świecie, karta ma dzienny limit wypłat w wysokości 5500 euro w bankomacie i do 50 000 euro limitu wydatków w sklepach w zależności od rodzaju karty, którą zamawiasz: a także jeśli jesteś w razie potrzeby skorzystania z innych usług hakerskich, jesteśmy tu dla Ciebie o każdej porze dnia.
Aby uzyskać więcej informacji, wyślij do nas e-mail na adres johnwhiteblankatmcardjackpost@gmail.com
OTO NASZ CENNIK KART ATM:
Karty, które wypłacają 5500 euro dziennie, kosztują 350 euro
Karty, które wypłacają 10 000 euro dziennie, kosztują 450 euro
Karty, które wypłacają 35 000 euro dziennie, kosztują 850 euro
Karty, które wypłacają 50 000 euro dziennie, kosztują 4500 euro
Karty, które wypłacają 100 000 euro dziennie, kosztują 7500 euro
zdecyduj się przed złożeniem wniosku, prosta transakcja !!!
Cena zawiera koszty wysyłki, zamów teraz: skontaktuj się z nami przez
adres e-mail: johnwhiteblankatmcardjackpost@gmail.com